Było prowadzenie, ale punktów nie ma

PCIMIANKA Pcim – ORZEŁ Piaski Wielkie 2:1 (0:1)

 

0:1 Kozieł 29’

1:1 Onwudi 49’

2:1 Wrześniak 80’

 

PCIMIANKA: Jękot – Bartosz, Pandyra, Sadio, Burtan, Sane, Czapla, Banik Michał (86’ Sudoł), Onwudi, Luberda (81’ Gondko), Banik Maciej (63’ Wrześniak).

ORZEŁ: Palczewski – Skóbel, Kret, Uwakwe, Zabzdyr, D. Serafin (87’ Kądziołka), Banaszek, Wajda, R. Serafin (54’ Strojek), Sosnowski, Kozieł.

Żółte kartki: Burtan (Pcimianka) – Uwakwe, D. Serafin, Sosnowski, Skóbel (Orzeł).

Czerwona kartka: Kret 88’ – faul taktyczny (Orzeł).

Sędziował: Ł. Szymczyk (Kraków).

 

Wyjazdowy pojedynek Orła z Pcimianką zakończył się porażką naszej drużyny 1:2.

Podopieczni Marcina Jałochy rozpoczęli ten mecz bardzo dobrze. Już w 4 minucie piłka wpadła do bramki gospodarzy, jednak sędzia odgwizdał spalonego. Dziesięć minut później powinno być 0:1. Szybką akcję Kozieła, Sosnowski zakończył minimalnie niecelnym strzałem z 5 metrów. Orzeł kontrolował grę i konstruował szybkie akcje skrzydłami.

W 23 minucie jedna z nielicznych akcji gości zakończyła się faulem w polu karnym Orła. Skóbel nie poradził sobie z szybkim Onwudi i powstrzymał go w nieprzepisowy sposób. Do „jedenastki” podszedł Michał Banik, ale Palczewski wyczuł intencję strzelca i obronił jego uderzenie.

W 29 minucie piaszczenie zdobyli zasłużone prowadzenie. Po zagraniu Banaszka, w sytuacji sam na sam znalazł się Kozieł i pewnie pokonał Jękota. W końcówce pierwszej połowy trwał napór Orła na bramkę Pcimianki. Niestety, świetnych sytuacji nie wykorzystali Skóbel i Kret.

Druga połowa rozpoczęła się bardzo dobrze dla gospodarzy. Defensorzy Orła nie zdołali zatrzymać Chibueze Owundi, który w pojedynku sam na sam pokonał Palczewskiego.

Od tego momentu trwała wyrównana walka o zwycięstwo. Między 57 a 60 minutą goście przeprowadzili serię akcji, z których powinna paść choć jedna bramka. Najpierw Strojek uderzył obok słupka po świetnym podaniu Banaszka, następnie strzały Sosnowskiego z rzutu wolnego i D. Serafina po rzucie rożnym z trudem obronił Jękot. W odpowiedzi Owundi stanął „oko w oko” z Palczewskim, ale tym razem to bramkarz Orła był górą.

Jeszcze w 76 minucie w idealnej sytuacji, po podaniu Kozieła, znalazł się Wajda ale jego strzał z narożnika pola bramkowego nogami obronił Jękot.

Losy meczu rozstrzygnął w 80 minucie rezerwowy Wrześniak, który wykończył szybka kontrę gospodarzy. Piłkarze z Niebieskiej próbowali jeszcze doprowadzić do remisu, jednak w końcówce meczu stracili stopera. Jan Kret nieprzepisowo powstrzymywał wychodzącego na „czystą” pozycję Owundi i musiał opuścić boisko.

Arbiter przedłużył mecz o 5 minut ale wynik nie uległ zmianie i to gospodarze cieszyli się z 3 punktów.

Już w sobotę 4.05. o godzinie 18:00 Orzeł zmierzy się przy Niebieskiej z Górnikiem Wieliczka. Zapraszamy!