Orzeł z kompletem punktów. Rozstrzygnięcie w końcówce meczu

WIŚLANKA Grabie – ORZEŁ Piaski Wielkie 0:2 (0:0)

 

0:1 Kozieł 82’

0:2 Kozieł 90+1’

 

WIŚLANKA: Kobyłka – Czajka, Robak, Kuligowski, Nguyen (85’ Domoń), Gładysz, Warylak (74’ Sołtys), Panek, Nowak, Łyduch, Stanek (87’ Leśniak).

ORZEŁ: Wiśniewski – Zabzdyr, Uwakwe, Jurek, Kądziołka (68’ Kret), Banaszek (46’ Skóbel), Wajda, Śliski (90+4’ Putek), Strojek (46’ D. Serafin), Sosnowski, Kozieł.

Żółte kartki: Czajka, Robak, Nguyen (Wiślanka) – Kozieł, Uwakwe, Wiśniewski, Kret (Orzeł).

Sędziował: K. Tokarczyk – Limanowa.

 

Orzeł zdobył kolejny komplet punktów pokonując w meczu wyjazdowym Wiślankę Grabie 0:2.

Mecz dwóch drużyn broniących się przed spadkiem nie był porywającym widowiskiem. Stawka tego meczu była duża. Zwycięzca przybliżał się do bezpiecznej strefy w tabeli i zyskiwał przewagę nad przeciwnikiem.

Obie drużyny rozpoczęły nerwowo, schowane za „podwójną gardą”. Szybciej nerwy opanowali gospodarze i w 11 minucie mogli objąć prowadzenie. Po błędzie w środku pola jednego z zawodników Orła, w sytuacji sam na sam z Wiśniewskim znalazł się napastnik gospodarzy. Bramkarz Orła wygrał ten pojedynek i ochronił drużynę przed utrata bramki. Ataki gospodarzy był coraz groźniejsze. W 21 minucie Warylak w idealnej sytuacji strzelił nad bramką Orła. Wiśniewski był też w opałach po rzutach rożnych wykonywanych przez miejscowych.

W pierwszej połowie podopieczni Marcina Jałochy odpowiedzieli tylko dwoma strzałami z dystansu Kozieła i Śliskiego. W obu przypadkach Kobyłka nie dał się zaskoczyć.

W przewie meczu, trener Orła dokonał dwóch zmian, które poprawiły jakoś gry gości. Na boisku pojawili się D. Serafin i Skóbel.

Miejscowi dalej atakowali ale ich gra przypominała przysłowiowe „bicie głową w mur”. Dobrze zorganizowana obrona Oła, którą od 68 minuty wzmocnił Kret, nie pozwalała na wiele graczom Wiślanki. Piaszczanie cierpliwe czekali na swoje okazje i doczekali się. W końcówce meczu Orzeł przeprowadził dwa kontrataki, które zadecydowały o wyniku tego meczu. W 81 minucie pierwsza kontra zakończyła się strzałem Kozieła, który z trudem obronił Kobyłka. Odbitą piłkę w polu karnym próbował przechwycić D. Serafin, popychany przez jednego z obrońców gospodarzy. Za to przewinienie sędzia podyktował rzut karny dla Orła. Wykonawcą był Kozieł. Kobyłka wyczuł strzelca i odbił pikę, ale przy dobitce nie miał już szansy i Orzeł prowadził 0:1.

Gospodarze rzucili wszystkie siły do odrabiania strat i okupili to kolejną strata bramki. W doliczonym czasie gry, druga kontra Orła zakończyła się bramką a jej autorem był ponownie Kozieł. Napastnik gości ograł jeszcze w polu karnym obrońcę Wiślanki i w sytuacji sam na sam pokonał Kobyłkę strzałem w długi róg.

Po tym zwycięstwie Orzeł ma już 29 punków i wydostał się ze strefy spadkowej. Jednak mecze decydujące o utrzymaniu dopiero przed drużyną z Niebieskiej. Trzymamy kciuki!